Jednego serca

Jednego serca! tak mało, tak mało,
Jednego serca trzeba mi na ziemi!

Co by przy moim miłością zadrżało,
A byłbym cichym pomiędzy cichemi.

 

Jednych ust trzeba! Skąd bym wieczność całą
Pił napój szczęścia ustami mojemi,
I oczu dwoje, gdzie bym patrzał śmiało,
Widząc się świętym pomiędzy świętemi.

 

Jednego serca i rąk białych dwoje!
Co by mi oczy zasłoniły moje,
Bym zasnął słodko, marząc o aniele,

 

Który mnie niesie w objęciach do nieba;
Jednego serca! Tak mało mi trzeba,
A jednak widzę, że żądam za wiele!


Adam Asnyk