Zobaczyłem ją...

Zobaczyłem ją...

Zobaczyłem ją tylko na chwilę
Zobaczyłem ją tylko na chwilę

I już pewnie nie ujrzę jej więcej.

Dziwny los!
W moich piersiach wstało pragnień tyle,
Moje serce zabiło goręcej
     na jej głos.

A jednak zostanę nieznany.
Nie wywołam żadnego wspomnienia
     ani łzy.

I nie wiedząc,
czy byłbym kochany,
Nieziszczone uniosę pragnienia,
próżne sny.

Adam Asnyk