Ja, kiedy usta ku Twym ustom chylę,
nie samych zmysłów szukam upojenia,
ja chcę, by myśl ma omdlałą na chwilę,
chcę czuć najwyższą rozkosz - zapomnienia...
Namiętny uścisk zmysły moje studził -
czemu Ty patrzysz z twarzą tak wylękłą?
Mnie tylko żal jest, żem się już obudził
i że mi serce przed chwilą nie pękło.
Błogosławiona śmierć, gdy się posiada,
czego się pragnie nad wszystko goręcej,
nim twarz przesytu pojawi się blada,
nim się zażąda i znowu, i więcej...
Kazimierz Przerwa-Tetmajer