Odniosę Twoją walizkę na przystanek
żółty mlecz osiadły na rowie zwiędnie
słońce inne niż zawsze
promienie ramion załamie nad światem
Odejdziesz wolna i daleka
nasz księżyc zobaczysz nad miastem
tutaj w miejscu kwitnącym na ziemi
wodą ze studni mszę odprawię
Odniosę Twoją walizkę na przystanek
spotkają się ręce milczącym pożegnaniem
przez światło latarni słońca i księżyca
autobusem odjedziesz niebieskim jak lament.
Wojtek Wiśniewski