Raz Cię widziałem ach, nie zapomnę,
Doliną zdrój się wił,
Nad brzegiem zdroju usiadłaś przy mnie,
A jam ze zdroju pił.
Klękam na brzegu biorę gałązkę,
A fala mknie i mknie,
I chylę usta, chylę, a w fali,
A w fali widzę Cię.
To blade lica jak blada róża
I blady uśmiech Twój,
To się wychyla z fali, to nurza,
A falą bije zdrój.
I chylę usta... coś mi się śniło...
Ach, nie pamiętam, nie!
Wody nie piłem Ciebie nie było,
A fala mknie i mknie.
Tan Zachariasiewicz