Gdy sam na sam z tobą siedzę,
Nie mam czasu o nic pytać:
Patrzę w oczy, ustek śledzę,
Chciałbym wszystkie myśli czytać
Wprzód, nim w oczętach zaświecą;
Chciałbym wszystkie słówka chwytać
Wprzód, nim od ustek odlecą; -
I nie potrzeba tłumaczyć,
Co chcę słyszeć, co zobaczyć.
Rzecz nietrudna i nienowa,
Moja luba! te dwa słowa:
K o c h a m C i e b i e, k o c h a m C i e b i e.
Innego nie chcę widoku,
Kiedy z Tobą będę w niebie;
Tylko niech te dwa wyrazy,
Napisane w Twoim oku,
Odbite po tysiąc razy
Widzę wszędzie wkoło siebie.
I innej muzyki w niebie
Nie chcę od wschodu jutrzenki
Słyszeć do zachodu słońca;
K o c h a m C i e b i e, k o c h a m C i e b i e.
Dość mnie tej jednej piosenki
Z waryjacjami bez końca.
Adam Mickiewicz